Teoria i praktyka na Kubota Demo Tour 2024

Cały wiosenny cykl pokazów kosiarek i ciągników komunalnych Kubota był udany, a zakończył go szczególnie mocny akcent: prezentacja na Białym Krzyżu w Szczyrku. Po raz kolejny potwierdziło się, że bezpośredni kontakt z klientami, którzy mogą wypróbować maszyny przy pracy, jest niezastąpiony.

Beskidzki stok jest bardzo popularny wśród narciarzy i saneczkarzy, dzięki czemu w jego otoczeniu powstało kilka pensjonatów i zajazdów. Zbocze jest strome i pozwolono mu zarosnąć trawą, którą kapryśna górska aura zmoczyła deszczem w noc przed imprezą. Operatorzy maszyn Kubota, które zjechały na dynamiczny pokaz, musieli wziąć pod uwagę takie warunki. Pierwsze pytanie do rozważenia, aktualne w każdej takiej lokalizacji, brzmi: czy okoliczni mieszkańcy i wczasowicze życzą sobie hałasu kosiarek?

Kosiarka GR 2120 jest nowoczesną, wydajną i komfortową maszyną. Układ kierowniczy ma wspomaganie, operator siedzi na regulowanym wygodnym fotelu. Opróżnianie kosza o pojemności 450 l jest ręczne, ale wspomagane przez sprężynę gazową; łączy go z zespołem tnącym duży tunel z prostym mechanizmem udrażniania obsługiwanym bez schodzenia z fotela.

Oczywiście nie, toteż Kubota wprowadza w tym roku maszynę z napędem bateryjnym Ze w dwóch wersjach: 421 i 481 (deck koszący o szerokości 42 lub 48 cali, czyli 107 lub 122 cm). Jest to elektryczny odpowiednik popularnej kosiarki Z2-481 z zerowym promieniem skrętu, która też brała udział w prezentacji i można było je porównać. Różnica co do hałasu zewnętrznego nie jest przepastna, ponieważ Z2 ma cichy silnik benzynowy, a w Ze słychać głównie napęd zespołu tnącego, choć jedynie tak, by zorientować się, że w pobliżu pracuje jakaś maszyna. Komfort operatora jest znacznie lepszy dzięki mniejszym drganiom i prostszej obsłudze: jednym przyciskiem włącza się zasilanie, drugim koszenie.

Kosiarki Ze mają tylne koła z osobnymi silnikami elektrycznymi, steruje się nimi dwoma ręcznymi dźwigniami; kto obsługiwał maszyny Z2 nie będzie niczym zaskoczony. Trzeci silnik napędza zespół tnący. Zasila je bateria 48 V, 10 kWh, która powinna wystarczyć na 4 h pracy (producent przelicza to na 15 tys. m2 koszonej powierzchni w przeciętnych warunkach). Jeśli praca zapowiada się na całozmianową należy zabrać ze sobą drugą baterię: są szybkowymienne, a do przewożenia zapasowej służy specjalny wózek. Baterie można ładować zarówno zainstalowane w maszynie, jak i poza nią, korzystając z pobliskiej infrastruktury. Trwa to 5 h po podłączeniu ładowarki do gniazdka 230 V.

Maszyna F251 ma napędzane wszystkie koła, co w połączeniu z nisko położonym środkiem ciężkości umożliwia pracę w trudnych warunkach terenowych, np. na znacznych pochyłościach. Zmieniając osprzęt mocowany na przednim dwupunktowym zawiesiu można wykorzystać ją jako kosiarkę rotacyjną lub bijakową, zamiatarkę, pług odśnieżny napędzane przez WOM.

Maszyna ma układ K-sense dobierający prędkość jazdy do obciążenia zespołu tnącego. Przy niskim stanie baterii jego napęd jest rozłączany, by maszyna o własnych siłach dojechała do punktu ładowania lub na pokład środka transportu, którym może być furgon średniej klasy. Poza mniejszym obciążeniem dla środowiska i operatora, Kubota zwraca uwagę na dalsze uproszczenie obsługi w porównaniu z Z2, wobec wyeliminowania silnika spalinowego z jego olejem czy filtrami. Koszenie parków miejskich, trawników szkolnych czy szpitalnych: to są zajęcia dla maszyny elektrycznej.

Elektrycznej kosiarki o zerowym promieniu zawracania Kubota Ze-481 nie słychać, gdy jedzie, toteż widzowie na pokazie zerkali na nią ze zdziwieniem. Dopiero włączenie napędu na zespół tnący powoduje niewielki hałas. Opcją jest mulczowanie zamiast koszenia.

Na duży górski stok z wysoką trawą jest jednak polecana raczej kosiarka GR 2120 napędzana 3-cylindrowym silnikiem wysokoprężnym o mocy 21 KM z pośrednią komorą spalania, dzięki czemu praca jest cichsza, a spaliny zawierają mniej szkodliwych składników. Przeniesienie napędu na zespół tnący realizują sprzęgło hydrauliczne i wałek przegubowy, podobnie hydraulicznie zespół jest podnoszony. Sterujące tym dźwignie wraz z pokrętłem regulacji wysokości koszenia znajdują się na prawym pulpicie. Klasyczna konstrukcja z przednimi kołami sterowanymi i wszystkimi napędzanymi ma międzyosiowy zespół tnący również o szerokości 122 cm. Maszyna jest bardzo zwrotna, w czym mógłby przeszkadzać napęd 4WD, gdyby przy ostrych skrętach wewnętrzne koła próbowały wyrównać różnicę w prędkościach obrotowych buksując na koszonej powierzchnię. Dlatego układ Glide Steer po skręceniu kierownicy przez układ cięgien rozłącza napęd tylnego koła po wewnętrznej stronie.

Kosiarka Kubota F3-261 ma osprzęt o odwróconej rotacji noży: ścinany materiał ma dłuższą drogę do tunelu prowadzącego do kosza i przez ten czas jest rozdrabniany. Cały pokład tnący jest podnoszony w celu ułatwienia dostępu. Kosz można rozładować na wysokości 205 cm.

Model F251 to w zasadzie nośnik narzędzi, koszenie jest tylko jednym z kilku zajęć, jakie może podjąć w trakcie roku. Zespół koszący o szerokości 152 cm jest podwieszany z przodu, co ułatwia pracę np. na przerośniętej trawie łatwo łamiącej się pod kołami, a operator ma go stale na widoku. Skrętne są tylne koła, ale napęd trafia do wszystkich – od silnika wysokoprężnego o mocy 25 KM przez 2-stopniową przekładnię hydrostatyczną.

Kosiarka FC4-501 wydawała się najbardziej odpowiednia na warunki panujące na stoku porośniętym wysoką i mokrą trawą. Napędza ją 4-cylindrowy silnik wysokoprężny o mocy aż 50 KM, a dwubiegowa przekładnia hydrostatyczna umożliwia jazdę z prędkością do 24 km/h.

Kosiarka FC3-261 należy do nowej generacji maszyn o dużej wydajności, jaką zapewniają silnik o mocy 26 KM, stały napęd wszystkich kół oraz zespół tnący o szerokości 126 lub 130 cm (ten drugi z przeciwnym niż zwykle kierunkiem obrotów). W przypadku osprzętu bijakowego szerokość koszenia wynosi 136 cm, a mulcz można zostawić na powierzchni odłączając turbinę kierującą go do kosza. Zastosowano układ hydraulicznego opróżniania kosza wraz z podnoszeniem go powyżej krawędzi kontenera czy skrzyni ładunkowej. Kosiarka jest wyposażona w skuteczne oświetlenie robocze umożliwiające pracę po zmierzchu, jest także dzięki temu dobrze widoczna dla operatorów innych pojazdów.

Akcja serwisowa przy FC4-501: operator zlekceważył sygnał „pełen zbiornik” i dopuścił do zablokowania tunelu pokosem. Dzięki temu można było docenić doskonały dostęp obsługowy do napędu.

FC4-501, flagowy model w programie kosiarek Kubota, również na tym pokazie zwracał na siebie uwagę dużą wydajnością: przedni zespół koszący ma szerokość 150 lub 155 cm (bijakowy). Podobnie jak w FC3 można wybrać między zbieraniem pokosu do kosza o pojemności 1300 l lub zostawianiem go jako nawozu. W tym drugim przypadku odpowiedni zespół noży wspomoże napowietrzanie wierzchniej warstwy gruntu. Była także okazja do wykazania, jak łatwa jest obsługa techniczna. Komfortowy dostęp do wszystkich podzespołów umożliwia hydrauliczne unoszenie kosza i platformy operatora wraz z jego fotelem.

To tylko fragment zaprezentowanej w Szczyrku oferty ciągników komunalnych Kubota z osprzętem kosiarkowym. Od lewej: B2-231 z kosiarką pielęgnacyjną i B2-261 z kosiarką bijakową na tylnym TUZ, LX-401 z międzyosiowym rotacyjnym agregatem koszącym oraz L2-452 znowu z kosiarką bijakową i zbieraniem pokosu na TUZ.

Na pokazie zaprezentowano również szeroką gamę ciągników komunalnych: kompaktowych serii B i L oraz średnich serii M z osprzętem kosiarkowym, ładowarkowym, a nawet zimowym! W ramach finansowania fabrycznego Kubota Finance przygotowanego we współpracy z Santader Leasing klienci mogą otrzymać bardzo atrakcyjne warunki zakupu wszystkich maszyn, połączone ze sprawną obsługą doradczą i szybką odpowiedzią na wnioski.

Wojciech Karwas

Leave a Reply

Your email address will not be published.